„Podróże do granic”. Spotkanie autorskie z Robertem Czerniakiem
http://krobia.home.pl/biblioteka/index.php?option=com_content&view=article&id=241:asaswwwwwww&catid=14:sample-data-articles&Itemid=272#sigProGalleriab46e904c9e
Swymi pasjami zaraził syna. Joachim jako 18-latek wyruszył z ojcem w pierwszą swoją podróż do 12 krajów Ameryki Łacińskiej, by po trzech miesiącach wrócić szczęśliwie, ale jak stwierdził pan Robert nie jako ojciec i syn-tylko jako sprawdzeni Przyjaciele. Na drugą wyprawę po Australii trwającą pół roku pojechali rowerami pokonując 10 tys. kilometrów (176 dni podróży, 140 biwaków, nie licząc dużych miast, gdzie zatrzymywali się u tamtejszej Polonii). Podziwiali świat fauny i flory. Poznawali prostotę i niepowtarzalność tubylców, z dala od cywilizacji współczesnego człowieka.
Ale najważniejszą podróżą jaką razem odbyli była choroba nowotworowa, którą wspólnie pokonali. Joachim przeszedł trudną operację nowotworu mózgu. Po udanej operacji znalazł się na wózku inwalidzkim z diagnozą lekarzy, że nie będzie chodził. Nie poddał się jednak. Dzięki wsparciu ojca ponownie nauczył się chodzić. Rehabilitacją na odbudowanie połączeń nerwowych i mięśni była długotrwała jazda na rowerze, stąd pomysł na wyprawę po Australii. Oprócz pięknych widoków, przestrzeni, niezapomnianych przeżyć wrócili bogatsi w jeszcze jedno doświadczenie : że najtrudniejsze granice to te, które wyznacza nam nasz umysł. To od nas zależy, gdzie będą się one znajdować. Joachim przemierzył tysiące kilometrów i wszedł w Australii na Górę Kościuszki, a miał nie chodzić. Książka „Podróże do granic” to trzy rozdziały życia opowiadające historię Joachima i Roberta Czerniaków. Historie o prawdziwym życiu, dalekich podróżach, o przyjaźni i o walce ze śmiertelna chorobą. To przekaz, który otwiera oczy i porusza serce. Bawi i wzrusza.
Ojciec i syn planują kolejne wyprawy, jak mówią;cały czas są w drodze. Spotkanie z panem Robertem było nie tylko wspaniałą okazją do posłuchania i obejrzenia ciekawych relacji z podróży do miejsc dla wielu z nas dotąd nieznanych, ale było przede wszystkim pokazaniem, że podróżować może każdy. Na zakończenie spotkania pan Czerniak powiedział, że z marzeniami trzeba uważać, bo one się spełniają. Nie bójmy się zatem marzyć i być w drodze, poznawać świat i się nim zachwycać, dochodzić do własnych granic i wciąż je przekraczać.
Odwiedza nas
Odwiedza nas 8 gości oraz 0 użytkowników.